Ponieważ już wiele osób usiłowało ,ze mnie wycisnąć wszelakie informacje o montażu TURBO ,postanowiłem sklecić tą stronkę ,żeb

Lada zmienila wlasciciela - mam nadzieje ze nowemu dostarczy tyle samo pozytywnych wrazen co mi...


Pierwszy projekt - LADA SAMARA 1400 LPG - Zlot Wegry Abadsalok 2005


i ciągle za mało mocy ... powstał wiec projekt drugi :


LADA SAMARA 1500 TURBO LPG


 

Ponieważ już wiele osób usiłowało ,ze mnie wycisnąć wszelakie informacje o montażu TURBO ,postanowiłem sklecić tą stronkę ,żeby nie pisać po 50 razy tego samego …

 

Zacznijmy od początku …

Projekt silnika 1500 + TURBO powstał w mojej głowie,po usilnych walkach z tuningiem silnika 1300 – jak niektórzy wiedzą rozwierciłem go do 1400 bardzo mocno doprężyłem ,władowałem multum kasy ,energii i roboty a efekty …. Były dla mnie niezadowalające …

 

Udało mi się zakupić silnik 1500 (w przyzwoitych pieniądzach)

–na szczęście nie grzebany lub też nieszczęście ,bo poprzedni właściciel chyba na smalcu jeździł ,bo taki syf ,ze spieków oleju panował w środku ,że to ludzkie pojęcie przechodzi … silnik przeszedł płukanie środkiem do rozpuszczania takiego dziadostwa … pomogło …..ale tylko trochę – resztki spieków jeszcze siedzą w silniku

 

Potem cała operacja wrzucenia motoru na miejsce ,a wcześniej pożądanie zrobiona i wspawana belka przednia

 

 

No i już silnik 1500 był na miejscu … Pojeździłem nim trochę ,żeby sprawdzić czy wszystko w porządku i zacząłem kompletować niezbędne części do zaturbienia autka …

 

Zacząłem od … TURBO – KKK K14  ….

 

 

Potem reszta klamotów : rura fi 50 –od lublina czy żuka ,flansza do TURBO- gruby kawał płaskownika ,rury powietrzne do TURBO –też od Lublina ,rura ssąca do turbinki –ciśnieniowy wąż fi 60 , doprowadzenie oleju do TURBO –rurka hamulcowa i niezbędne „przełączki” + 1000 innych części których już pewnie nie pamiętam ,a bez nich nic bym nie sklecił …

  

 

No to do roboty !!!

 

Na początek musiałem przerobić kolektor wydechowy ,tak żeby dało się przykręcić dmuchawkę – szlifierka ,wiertarka i pilnik i kolektor nadawał się przykręcenia do niego turbinki

 

Teraz zabrałem się za kolektor ssący – ponieważ auto jeździ TYLKO na gazie to zamontowałem mu przepustnice od forda sierry ,znowu pilnik ,szlifierka ,frez …

  

 

Reszta tekstu ,będzie bez zdjęć (zresztą te co   ,są marne ,bo z telefonu) –bo robota tak mnie pochłonęła n 5 dni ,że nie myślałem o zdjęciach ,tylko ,żeby to wszystko poskładać wreszcie do kupy

 

Kolektory na miejscu … trzeba zrobić wydech … Najpierw walka z flanszą od turbiny –niestety nie miałem oryginalnej ,wiec musiałem wykona samoróbkę … wycinanie szlifierką kątową i wiercenie poszło stosunkowo łatwo (jak na stal grubości 8 mm)

Gorzej było z wycięciem otworu fi50 … udało mi się zarżnąć dwie wiertarki ,bo wycinałem to frezem do płytek –cóż nic innego nie było pod ręką ,a auto stało rozebrane … Ale się udało i flansza był gotowa …

Teraz rury –ponieważ samara kolektor dolotowy i wydechowy ma z tej samej strony i na dodatek jest to od tyłu silnika ,tak wiec miejsca miedzy silnikiem ,a grodzią nie ma za dużo – gimnastyka ,tysiąc przymierań ,tysiąc cięć i spawań rury i powstał w końcu downpipe … niestety z braku czasu został on dokręcony do oryginalnego (fi 40) wydechu … Będzie co poprawiac J

 

Wydech jest to teraz trzeba … hmmmm …. Trzeba przerobić rury do nagrzewnicy ,bo ledwo się to mieści koło turbinki ,a wolałbym ich nie przepalić o turbinepare opasek ,kolanek miedzianych i jakoś się węże upchnęły …

 

Doprowadzenie oleju do TURBO – wyspawałem przejściówkę króciec do TURBO z króćcem na rurke hamulcową … bosko – teraz druga strona czyli wyjście oleju z bloku – najlepiej spod czujnika ciśnienia oleju …kupiłem holenderek i długą śrubę – wszystko gotowe ,ale ……. średnica nie ta L - i zgrzyt …. Znowu szukanie w przepastnych szufladach czegoś co można przerobić – jest J zrobione !! Zakręcamy ….. KUR.A !!! Nie zakręcamy bo przeszkadza kolektor ssący … Znowu przeróbki … ale znowu się udało – prowizorka jak cholera ,ale działa !!!

 

Teraz odpływ oleju – ściągamy miche ,wspawujemy kawał rurki ,przykręcamy miche i ….. grrrrrr … jak ja to połącze – miejsca mało ,turbina będzie gorąca ,ale trudno wyjścia nie mam – musi pójść wąż gumowy … (narzie nic mu się nie dzieje ale boje się ,że jak kiedyś mocniej pocisne sprzęta i rozpale do czerwoności TURBO ,to takie rozwiązanie nie przetrwa – będę musiał coś wymyślić)

 

Mamy wylot spalin ,mamy dolot i wylot oleju ,to zostaje jeszcze poprowadzić powietrze do przepustnicy i miksera gazu – zwykły przypadek chciał ,że kupiłem dokładnie taką rurę jak potrzebowałem – znaczy wygięta w U – to była jedna z prostszych rzeczy przy tym montażu J - do tego rura ssąca ze stożkiem i GOTOWE …

 

Brzmi prosto J -ale zapewniam Was ,że nie było aż tak kolorowo … Samo upchanie turbiny to był koszmar ,potem ustawianie jej tak ,żeby wylot oleju był dokładnie na dole (bardzo ważne dla turbiny !!! ) ,ustawianie wylotu turbiny ,żeby się to dało w ogóle poskręcać i przerabianie cięgna od westgate’a przy takich nietypowych ustawieniach dla tej turbinki … Po prostu droga przez mękę ….

 

Potem trochę perypetii z gazem – reduktor jak wiadomo (albo i nie J ) musi być przystosowany do TURBO – w moim wypadku szczęście chciało ,że konstrukcja reduktora była identyczna jak wersja do TURBO –różniły się tylko kompensacją –czyli doprowadzeniem ciśnienia powietrza do OBU membran (z braku czasu najpierw doprowadziłem tylko do dużej membrany myśląc ,że to wystarczy – efekt był taki ,że auto jechało ,ale tylko do 4000 obr –jak TURBO zaczynało pompować mocniej to go zatykało –żadne walki z mikserem nie pomagały ,aż w akcie desperacji dorobiłem tą drugą kompensacje (do małej membrany) i jakie było moje zdziwienie jak auto mnie wgniotło w fotel J ,aż się przestraszyłem J J J ) Walka z gazem toczy się nadal ,bo jak popatrzycie na wykresie z pomiarów z hamowni u p. Goduli  to widać ,że mieszanka na małych obrotach jest uboga ,a potem gwałtownie się wzbogaca … Ale dojdziemy do ładu J

 

Ponieważ zauważyłem ,że przy takich wysokich obrotach i doładowaniu silnik zaczyna spalać stukowo (co zapewne się po trochu przyczyniło do wydmuchania uszczelki spod głowicy)  ,postanowiłem się dowiedzieć jak to jest z wyprzedzeniem zapłonu przy doładowanych silnikach …

Sprawa wygląda tak ,że zapłon NALEŻY opóźnić – poszukałem po sieci i znalazłem taką mapkę zapłonu

Tak więc poprzestawiałem sprężynki w moim mechanicznym regulatorze ,tak ,że maksymalne wyprzedzenie wynosi 20 stopni

Na dodatek LPG toleruje większe wyprzedzenia ,więc jestem w miarę spokojny .

 

 

No i efekt TAKI -> Różne zdjęcia z postępów projektu J

 

Pozdrawiam wszystkich szaleńców którzy się porywają na montaż TURBO J

 

A tutaj link do mojej historycznej strony J

 

I to chyba na razie na tyle – jeśli ktoś chciałby ,żeby znalazło się coś więcej tutaj to proszę o maila kbedn@o2.pl

 


Back / Wroc